Tak się składa, że do polsko-francuskiej konfrontacji dojdzie dokładnie 200 lat od odkrycia uzdrowiskowych walorów kurortu przez – nomen omen – Francuza, Jana Jerzego Haffnera! Lekarzowi wojsk napoleońskich ówczesna wieś rybacka do tego stopnia przypadła do gustu, że zapoczątkował jej turystyczno-leczniczy rozkwit. Kolejny rozdział francuskich akcentów w dziejach Sopotu dopiszą francuscy tyczkarze. Dla 37-letniego Lavilenie start na molo będzie debiutem, ale lepiej późno niż wcale. Lata lecą, ale były rekordzista świata z wynikiem 6.16 wciąż nie powiedział ostatniego słowa. Osobowość i charyzma Francuza pozwalają mieć nadzieję zarówno na wysokie loty, jak i dobrą zabawę.
Spośród zgłoszonych do rywalizacji w konkursie „Tyczka na Molo” najwyżej w tym roku -5.65m – skakał drugi z „trójkolorowych, Anthony Amimrati. 20-latek, obecnie najlepszy junior świata, znajduje się na fali wznoszącej i być może na Skwerze Kuracyjnym pokusi się o poprawę swojego najlepszego tegorocznego rezultatu.
Podobne oczekiwania można zresztą formułować wobec pozostałych zawodników, których sportowa dyspozycja z mityngu na mityng powinna rosnąć. Przede wszystkim wobec Roberta Sobery i Pawła Wojciechowskiego. Obaj lubią deski sopockiego mola, często tutaj goszczą, a i przy okazji zdarzy się rezultat światowego formatu. Jak w 2018 roku, kiedy mistrz świata z 2011 roku pobił 30-letni rekord zawodów, pokonując poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5.81m.
Zmagania tyczkarzy w piątek, 23 czerwca od 16.30. Dzień później o tej samej porze rozpoczną panie. – Warto na sopockim Skwerze Kuracyjnym pojawić się wcześniej, od 12 swoje umiejętności zaprezentują bowiem najmłodsi adepci tyczki, głównie z trójmiejskich klubów – zachęca Jerzy Smolarek, dyrektor XXXVI Tyczki na Molo.
Oprócz dopingowania tyczkarzy, będzie też szansa na „upolowanie” autografu albo wspólnego zdjęcia z dawnymi gwiazdami, Anną Rogowską – mistrzynią świata z 2009 roku i mistrzem olimpijskim z Moskwy, Władysławem Kozakiewiczem.
Zarazem triumfatorem pierwszego konkursu „Tyczka na Molo” w 1984 roku. Wtedy skakali wyłącznie panowie, kobiety palmę pierwszeństwa przejęły w latach 90. Zawody, jak co roku organizuje Sopocki Klub Lekkoatletyczny wraz z MOSiR-em Sopot. Partnerzy to Miasto Sopot i Pomorski Urząd Marszałkowski, a także Port Lotniczy imienia Lecha Wałęsy.